sposób, w jaki ludzie definiują branże, jest naprawdę interesujący. Po raz kolejny zostałam zaproszona do udziału w konkursie Harvard Business School New Venture. Pytali, jakie branże mogę komentować. To zaskakująco trudne pytanie do odpowiedzi, ponieważ nie jest jasne, czym jest „przemysł”. Oto próbka kilku rzeczy, które ludzie nazywają branżami:
- B2C internet
- B2B internet
- Służba Zdrowia
- urządzenia medyczne
- Energia
- Usługi Finansowe
co sprawia, że są to branże? Czy wszyscy członkowie tej samej branży mają te same rynki? Czy wszyscy członkowie tej samej branży mają te same umiejętności pracowników? Czy wszyscy członkowie tej samej branży produkują ten sam rodzaj produktów?
każda definicja, którą wypróbowałem, ma rażące wyjątki, co sprawia, że zastanawiam się, czy myślenie w kategoriach „branż” naprawdę ma tyle sensu, ile zawsze zakładałem.
chyba bardziej sensowne jest myślenie w kategoriach:
- firmy / produkty, które obsługują dany rynek
- firmy/produkty, które wymagają pewnych rodzajów dystrybucji
- firmy/produkty, które wymagają pewnej specjalistycznej wiedzy ze strony pracowników
co o tym sądzisz?