jestem mamą, która dużo podróżuje w pracy — oto czego się nauczyłem

i powiem tylko tyle: podróżowanie w pracy nie jest dla wszystkich i nie jest łatwe.

ale lubię podróżować. Lubię nawiązywać kontakty z nowymi ludźmi i miejscami. Myślę, że podróżowanie jest ekscytujące i satysfakcjonujące na wiele sposobów, dlatego nadal to robię i nadal buduję to w mojej strategii biznesowej i życiu zawodowym. Dało mi to świat, którego inaczej bym nie widział i nadal to robi.

i jednocześnie staram się być dobrym partnerem dla mojego męża, Bena, i kochającą matką dla ady. To równowaga, a czasem totalna walka. Czasami życie jest pełne włosów, makijażu i niesamowitych sukni, a czasami jest to wycieranie wymiotów z mojej Bluzy i szorowanie markerów z blatów w domu.

i czasami to wszystko po prostu działa i wszyscy są zadowoleni, a czasami naprawdę jest do bani. Po tym, jak zrobiłem to przez ostatnie prawie 4 lata, jest kilka lekcji i rzeczy, które muszę zdobyć po drodze, aby to działało. Oto 5 z nich …

1. Odpowiednie narzędzia& Systemy

wiem dokładnie, czego potrzebuję podczas podróży i skonfigurowałem systemy, które działają dobrze. Na przykład moja walizka i walizka podręczna zostają zapakowane w niezbędne rzeczy. Moje sukienki i buty eventowe mają wyznaczone miejsce w mojej szafie, dzięki czemu można je łatwo chwycić i przejść. I wymyśliłem, jak grać w podróżną grę w karty kredytowe, aby moje loty były zwykle ulepszane, a wygodny salon na lotnisku czeka na mnie, jeśli będzie opóźnienie między połączeniami. Systemy muszą być na miejscu w naszym domu zbyt. Robimy cotygodniowe spotkania rodzinne, aby przejrzeć kalendarz i porozmawiać o szczegółach. I znaleźliśmy to w budżecie dla sprzątaczki, która przychodzi co dwa miesiące i pomaga nam w ponownym ustawieniu. Przepraszam, nie przepraszam.

2. Komunikacja, improwizacja i kompromis

mąż ma spotkanie, a my nie mamy kogo odebrać jej ze szkoły tego dnia? Zadzwonię do przyjaciela! Ma lekcje pływania w poniedziałek wieczorem? Zadzwonię, żeby zobaczyć, czy mogę mówić później w ciągu dnia we wtorek, tak, że mogę wylecieć rano zamiast tego! Randka musi się odbyć w tym tygodniu, bo nie widzieliśmy się od prawie tygodnia? Znajdę lot o 6 rano i wrócę do domu przed 20: 00. Odpal tego Netflixa! Tutaj po to!

3. Puszczanie rzeczy winnej mamy i pozwalanie swojemu partnerowi na własną część

przed podróżą przygotowywałem menu na wszystkie posiłki, sklep spożywczy, a czasem też je przygotowywałem. Robiłam jej pranie, robiłam wszelkie niezbędne przygotowania do opieki nad dziećmi, aby wypełnić luki czasowe, i spędzałam dni poprzedzające mój wyjazd, ściskając ją bardzo mocno. Dlaczego to wszystko zrobiłem? Nie dlatego, że Ben nie mógł lub nie chciał, ale dlatego, że czułam się winna. Winny, że wybrał ciężką karierę podróżniczą. Winny za opuszczenie i porzucenie mojej rodziny. Ale wiesz co? Nie działa poczucie winy. To, co działa, to komunikowanie się z partnerem i wchodzenie na tę samą stronę. Więc zrezygnowałam z prania, przygotowywania menu i zbytniego macierzyństwa mojego męża, kiedy wyjeżdżam z miasta. Ufam, że kiedy mówi: „Mam to Anja”, naprawdę to robi.

4. Podejmowanie wspólnych wysiłków, aby być obecnym, gdy jestem w domu i w pracy

wszystkie te podróże między domem a innymi miastami mogą utrudnić rutynę. Światy pracy i życia tak łatwo łączą się ze sobą, gdy jesteś ciągle zmuszony do chodzenia tam iz powrotem. Wysłanie szybkiego maila tuż przed kolacją może z łatwością zamienić się w wiadomość do znajomego na Insta, RSVP ’ ining na wydarzenie związane z nadchodzącą podróżą i polubienie posta znajomego na Facebooku. Co działa lepiej (i uwierz mi, że nie jestem jeszcze w tym świetny!) jest jak najlepsze odizolowanie i przebywanie tam, gdzie jestem. Więc, kiedy jestem w samolocie, to jest czas pracy. Kiedy jestem z Adą na placu zabaw, to czas dla rodziny.

5. Mając trudne rozmowy i stojąc na Ziemi

i jest to, co uważam za jedną z najtrudniejszych części bycia mamą, która często podróżuje. Komentarze i pytania, które pojawiają się, gdy osoba dowiaduje się, jak często podróżuję jako pracująca matka, mogą być trochę wyzwalające poczucie winy, a czasami wywołujące gniew…

„Wow, to musi być takie trudne…”

” Nie wiem jak ty to robisz…”

kto z nią teraz jest?”

” jak się miewa twój mąż?”

” musi tęsknić za mamusią.”

naprawdę nie uważam, że tego typu pytania i komentarze mają być złośliwe lub w jakikolwiek sposób wywołujące wstyd (w 100% mają taki efekt). To powiedziawszy, myślę, że ważne jest, aby mieć odpowiedź na nie i nigdy nie przepraszać za styl życia, który wybrałem, aby prowadzić.

więc teraz odpowiadam tak:

„Wow, to musi być takie trudne…”

” tak, czasami, ale przede wszystkim jest to naprawdę satysfakcjonujące i wspaniałe.”

„Nie wiem, jak to robisz…”

” jestem jak każdy inny rodzic. Tylko to rozgryzłem.”

„kto jest z nią teraz?”

” Moja mama. Jego ojciec. Jej nauczyciele. Moi przyjaciele. Nasi sąsiedzi. Moi rodacy z Kansas.”

„jak się miewa twój mąż?”

” jest świetny. Jak tam twoja żona / mąż?”

„musi tęsknić za mamusią.”

” Też za nią tęsknię.”

przyjaciele, Rozumiem. Nie winię cię za to. To nie do końca twoja wina. Po prostu nie do końca mnie znasz.

właściwie to nas nie znasz.

i nie mówię o niezrozumieniu, jak to jest być mamą, która podróżuje do pracy. Mówię o nie rozumieniu tego, z czym mamy do czynienia każdego dnia.

bo o to chodzi: być mamą podróżującą tak naprawdę nie różni się od bycia mamą przebywającą w domu lub mamą w sali konferencyjnej lub mamą pracującą w niepełnym wymiarze godzin, mamą pracującą w wielu miejscach lub mamą, która znalazła się we wszystkich powyższych sytuacjach w danym czasie lub innym.

skąd ta pewność? Bo bez względu na to, jak robimy tę sprawę z mamą, wszyscy szukamy systemów, narzędzi i gadżetów dla mamy, aby to ułatwić.

i wszyscy robimy co w naszej mocy, żeby to rozgryźć, a to wiąże się z komunikacją, kompromisami i mnóstwem improwizacji.

i każdy z nas ma poczucie winy i wielu z nas pracuje nad tym i uczy się odpuszczać.

i Bóg wie, że wszyscy staramy się być bardziej obecni, gdy jesteśmy w pracy, z naszym współmałżonkiem i oczywiście z naszymi dziećmi.

i wiesz co jeszcze?

niezależnie od tego, czy pracujemy, czy zostajemy w domu, czy po trochu jedno i drugie, Wyzywam cię od znalezienia mamy, która nigdy nie była na końcu wstydliwego pytania lub komentarza. I triple dog Wyzywam cię, abyś go znalazł. Nie, bo każdy z nas tego doświadczył.

i tak oto sprawa: naprawdę nie obchodzi mnie, czy rządzisz światem ze swojej kuchni, swojego Mini Vana, gali w Dubaju, czy biura z siedzeniem przy stole, na które pracowałeś.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.