Where the Conflict Really Lies: Science, Religion, and Naturalism

Where the Conflict Really Lies: Science, Religion, and Naturalism

Alvin Plantiga
Published by Oxford University Press in 2011
pp / $ /

Recenzja Briana Glenneya, Filozofia, Gordon College

szaman plemienny, ateistyczny naukowiec i filozof religijny wchodzi do baru. Po wypiciu drinków ziemia zaczyna gwałtownie się trząść i wszyscy trzej szybko schylają się pod stołem. Szaman wylewa piwo, aby uspokoić rozgniewanego Boga. Naukowiec pożera swoje, przewidując najgorsze, i jest zaskoczony, widząc filozof robi podobnie. „Jak twój Bóg się uspokaja?”pyta. Filozof odpowiada: „z rozsądkiem, niezłe piwo.”

przez ponad dwie dekady Alvin Plantinga twierdził, że nasz zdrowy rozsądek – nasze zdolności poznawcze – jest wiarygodny tylko wtedy, gdy Bóg jest jego Stwórcą.1 akceptując to, mamy gwarancję, „że istnieje zgodność między naszymi zdolnościami poznawczymi a światem” (xiv; podkreślenie w oryginale). Jeśli poznanie jest produktem ewolucji, umysł może być jedynie adaptacyjny, skuteczny tylko w zwiększaniu reprodukcji i zawodny w wykrywaniu prawd rzeczywistości.

gdzie tak naprawdę leży konflikt: Nauka, Religia i naturalizm zakotwiczają to pojęcie w wzburzonych wodach, gdzie nauka i religia płyną razem. Jakie jest miejsce religii w nauce, czy jak to ujęła Plantinga, miejsce naturalizmu w nauce? Prawdziwy konflikt, jak twierdzi, nie leży pomiędzy nauką a religią, ale między nauką a naturalizmem, ponieważ naturalizm nie dostarcza odpowiedniego wyjaśnienia wiarygodności procesów poznawczych, dzięki którym nauka, lub naturalizm sam, powstał.

książka jest umiarkowanie dostępna, chociaż uważni czytelnicy będą potrzebowali cierpliwości, aby poznać takie epistemologiczne arkany, jak twierdzenie Bayesa. Czasami kapryśna i pełna twórczych argumentów książka rzadko jest sucha. Jest również wyraźnie ustrukturyzowany, argumentując po pierwsze, że pozorne konflikty między nauką a religią są jedynie sporami werbalnymi. Na przykład w kwestii ewolucji Plantinga pisze: „nie ma konfliktu między teistycznym przekonaniem a teorią ewolucji, włączając w to myśl, że całe życie powstało w drodze doboru naturalnego działającego na przypadkowych mutacjach genetycznych” (129). Jakikolwiek rzeczywisty konflikt między nauką a religią wynika z nauk bardziej spekulatywnych, takich jak psychologia ewolucyjna.

Plantinga pokazuje głęboką zgodność między nauką a religią, na przykład w jaki sposób wiara religijna przewiduje odkrycia naukowe, takie jak dostrajanie i jak wiara religijna pozwala na celowe projektowanie w celu wyjaśnienia złożonych systemów biologicznych. W tym ostatnim punkcie pisze:

Bóg mógł spowodować powstanie odpowiednich mutacji w odpowiednich okolicznościach w taki sposób, aby doprowadzić do tego, że istnieją organizmy typu, który zamierza; organizmy powstałe w wyniku tego rodzaju ewolucji byłyby projektowane, ale także produktem doboru naturalnego pracującym nad przypadkową mutacją genetyczną. (253)

Plantinga kończy głównym argumentem, że nauka i naturalizm-nie nauka i religia – są głęboko sprzeczne.

książka jest na pewno aktualna. Plantinga podaje swój nadrzędny argument z krytyką wielu naglących twierdzeń odnoszących się do myśli chrześcijańskiej, w tym naturalizmu metodologicznego i zgodnego z prawem boskiego współdziałania. Czyniąc to, sugestywnie docenia inteligentny projekt, broni boskiej interwencji – twierdzenia, że Bóg w cudowny sposób ingeruje w świat przyrody – i zachęca czytelników do rozważenia, w jaki sposób chrześcijańskie społeczności mogą inaczej angażować się w naukę, „w sensie angażowania się w badania empiryczne nieskrępowane przez naturalizm metodologiczny” (190). Poglądy te spowodowały, że wielu, jak filozof Michael Ruse, uznało twierdzenia Plantinga za szkodliwe dla badań naukowych, chrześcijańskich lub innych.2

możemy zyskać poczucie metodologii książki, kreatywności i docenienia obaw Ruse ’ a, rozważając interpretacyjny połysk Plantingi na argumenty projektowe Williama Paleya i Michaela Behe. Plantinga twierdzi, że od razu postrzegamy design w złożonych systemach:” ideą byłoby zatem, że kiedy jesteś na tym spacerze z Paleyem i napotkasz zegarek, nie wnioskujesz na myśl, że jego przedmiot jest zaprojektowany; zamiast tego, po zbadaniu przedmiotu, tworzysz wiarę w ten bezpośredni lub podstawowy sposób ” (248; podkreślenie w oryginale). Wiara percepcyjna jest unikalna od wiary intelektualnej w to, że jest” podstawowa”, nie podlega obaleniu przez dowody przeciwko przesłankom, ponieważ nie ma przesłanek do obalenia. Zamiast tego, tylko „przegrani”, czyli sub-optymalne konteksty kształtowania wiary, podcinają podstawowe przekonania. Wspomnienia o śniadaniu są podstawowe: mogą zostać zakwestionowane po odkryciu, że wziąłeś psychotyki zamiast porannych witamin. Ale zaufaj swojej pamięci, jeśli ktoś zacznie oferować dowody przeciwko twoim wspomnieniom śniadaniowym.

według Plantinga, traktowanie projektu jako percepcyjnego, a nie dowodowego, stawia argumenty Paleya i Behe ’ a na lepszej podstawie. Po pierwsze, dowody z biologii ewolucyjnej nie mogą podkopać postrzeganego projektu. Po drugie, argumentowanie, że mechanizmy tworzenia przekonań są suboptymalne, nie może podkopać postrzeganego projektu, ponieważ jest to, biorąc pod uwagę nadrzędny argument Plantinga, pokonujący twierdzenia samej biologii ewolucyjnej.

jednak wydaje mi się mało prawdopodobne, że postrzegamy design tak prosto jak to wszystko. Po pierwsze, cała identyfikacja percepcyjna jest częściowo niewyraźna. Na przykład, identyfikacja motyli przez eksperta entomologa może cieszyć się wysoką, ale nie doskonałą dokładnością. Dlaczego? Motyle są trudnymi do zidentyfikowania stworzeniami w ich środowisku: złe warunki oświetleniowe, szybkie i chaotyczne wzorce lotu, nie wspominając o naśladowaniu gatunków. Jakkolwiek praktykowane może być postrzeganie, bezpośrednie warunki kolidują z mechanizmami kształtowania wierzeń, co czyni początkowy nakaz percepcyjnego wierzenia prawdopodobnym, a nie doskonałym.

czy własne postrzeganie projektu przez Plantinga i Behe w złożonych systemach, takich jak wić E. coli, cieszy się pełnym zaufaniem? Czy nie ma to wpływu na bezpośrednie warunki niewielkich rozmiarów wici, nowatorskiej struktury i wyjątkowego działania? Jak na ironię, sama złożoność chwalona przez Plantinga i Behe jako powód do twierdzenia, że postrzegany projekt może być rzeczą, która wymaga niższego początkowego prawdopodobieństwa dokładności identyfikacji projektu.

warunki postrzegania projektu są złożone w inny sposób: aby być dokładnym, wiara percepcyjna musi być informowana o warunkach tła. Na przykład dobrzy entomolodzy będą znać statystyki populacji miejsca, w którym identyfikują motyle. Jeśli zidentyfikują motyla z dużą dokładnością, ich wiedza, że takie motyle rzadko były spotykane w tym obszarze, zmniejsza prawdopodobieństwo ich identyfikacji. Jeśli wysokie prawdopodobieństwo pierwszego nakazu ich identyfikacji spadnie poniżej rozsądnej akceptacji z powodu tych warunków tle, będą mieli niewiele powodów, aby sądzić, że ich początkowa identyfikacja jest prawidłowa; prawdopodobieństwo ich początkowej identyfikacji zostanie odrzucone.

Warunki tła dotyczą również postrzeganego przez Plantingę i Behe projektu wici. Jeśli Behe jest dobrym biologiem ewolucyjnym, zostanie poinformowany o istniejących warunkach tła sukcesu w rozliczaniu wielu złożonych systemów za pomocą losowych procesów fizycznych zaangażowanych w dobór naturalny.3 Tak więc, kiedy sprawdza wić, jego percepcyjne przekonanie o projekcie będzie mieć wpływ na te warunki tła i prawdopodobieństwo początkowego nakazu spadnie, być może nawet poniżej rozsądnej akceptacji. Dobór naturalny wydaje się porażką, przynajmniej jeśli chodzi o prawdopodobieństwo postrzegania projektu.

rozważenie tych warunków w tle pomaga również zrozumieć, dlaczego Ruse może uznać twierdzenia Plantinga i Behe za tak niewłaściwe dla badań naukowych. Ich analiza nie potwierdza przeszłego sukcesu biologii ewolucyjnej w rozliczaniu złożonych systemów naturalnych bez projektowania. Z tego powodu promują naukę, która nie jest skłonna przedstawić opisu pochodzenia złożonych systemów, które odpowiadają strategiom wykorzystywanym do cieszenia się tymi przeszłymi sukcesami. Ta porażka jest również specyficzna dla Książki Plantinga, która niewiele robi, angażując liczne argumenty przeciwko inteligentnemu projektowi, które wykorzystują takie przykłady.

jednak książka Plantinga ma coś niezwykle potężnego do dodania do debaty naukowej i religijnej. Kto potrzebuje wici, gdy masz ludzki umysł i jego różnorodne, liczne i, miejmy nadzieję, niezawodne systemy poznawcze? Słusznie wywiera tu nacisk, gdyż wiara chrześcijańska jest dość specyficzna w twierdzeniu, że ludzki umysł jest wyjątkowy: designed Imago Dei. Twierdzenie Plantinga, że jeśli nie zaakceptujemy imago Dei, nie będziemy mieli podstaw do niezawodności zdolności umysłu, przyciągnęło ogromną uwagę i zainteresowanie w ciągu kilku dekad, a z tą ostatnią książką taka uwaga powinna być kontynuowana.

Cytuj ten artykuł
Brian Glenney, „Where the Conflict Really Lies: Science, Religion, and Naturalism”, Christian Scholar ’ s Review, 40:2 , 77-79

Przypisy

  1. jego argument po raz pierwszy pojawił się w Warrant and Proper Function (New York: Oxford University Press 1993), Rozdział 12.
  2. na przykład zobacz krótki artykuł Ruse, „Alvin Plantinga i inteligentny projekt”, Kronika Szkolnictwa Wyższego (14 grudnia 2011); http://chronicle.com/blogs/brainstorm/alvin-plantinga-and-intelligent-design/42185.
  3. Zobacz kilka przykładów w rozdziale 5 Kennetha Millera, Only A Theory (NY: Viking Penguin, 2008).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.